Ekwador i wyspy Galapagos

04 sierpnia wyruszyliśmy w długo oczekiwaną podróż do Ekwadoru i na Wyspy Galapagos. Ty było nasze drugie podejście, ponieważ w marcu okazało się że paszport mojej córki jest ważny ale nie 6 miesięcy jak to wymaga Ekwador.

O godzinie 15.30 mieliśmy lot do Panamy z lotniska JFK liniami Copa Airlines. W Panamie o 21.36 czasu panamskiego mieliśmy przesiadkę do Quito stolicy Ekwadoru. Po około 2 godzinach wylądowaliśmy lotnisku Mariscal Sucre które znajduje się na wysokości około 2800 m n.p.m. Wszystko poszło zgodnie z planem, aż do momentu wypożyczenia samochodu. Okazało się, że nie ma naszej rezerwacji. Zrezygnowani wzięliśmy taksówkę do hotelu i postanowiliśmy pomyśleć o tym rano.

Ekwador to kolejny kraj w Ameryce Południowej, który odwiedzamy. Przyznam szczerze, że dla mnie na początku był miejscem tranzytu na wyspy Galapagos. Jednak po pobycie w tym kraju, uważam, że to ukryta perła i zdecydowanie polecam do odwiedzenia, bo Ekwador to nie tylko Wyspy Galapagos.

Ekwador leży nad Oceanem Spokojnym i sąsiaduje na północy z Kolumbią, a na południu z Peru. Jest to kraj o różnorodnym krajobrazie: od lasów równikowych w dorzeczu Amazonki do wiecznie zielonych lasów liściastych w Andach.

Powierzchnia Ekwadoru to około 284 tys km2 a liczba ludności około 18 mln. Jedną z ciekawostek jest waluta, która od roku 2000 jest dolar amerykański.

Podczas 10 dniowego pobytu w tamtym regionie nie spotkaliśmy żadnego człowieka, który byłby nie miły. Ludzie tam byli bardzo pomocni i wiecznie uśmiechnięci, chociaż w wielu regionach żyją na skraju ubóstwa.

Nocleg

Pierwszym miejscem noclegowym w Quito był hotel Holiday Inn. Był to bardzo dobry wybór, bo hotel byl nowy, blisko lotniska i z przemiłą obsługą.

Więcej informacji https://www.ihg.com/holidayinn/hotels/us/en/quito/uioap/hoteldetail

    About The Author

    Iwonka