Dzień drugi rozpoczęliśmy od pysznego śniadania na tarasie hotelowym. Tego dnia wynajęliśmy quada i zwiedzaliśmy wyspę.

Akrotiri

Akrotiri – jest częścią regiony Thira, znajduję się 15 km na południe od stolicy wyspy Fira i jest zbudowane na zboczu wzgórza. W drodze do Akrotiri mogliśmy podziwiać przepiękne widoki w tym klify kaldery. W tej części wyspy znajdują się też pozostałości weneckiego zamku – Goulas. Na zachód od Akrotiri znajduje się latarnia morska, która została zbudowana w 1892 roku.

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

Fira

Następnym naszym przystankiem było miasto Fira, która jest stolicą Santorini. Jest miasto zbudowane na skraju kaldery na wysokości około 400 metrów. Fira to miasto bielonych domów z którego można podziwiać całe wybrzeże. Przy okazji pobytu w Firze mój mąż zrobił test na Covid w miejscowej przychodni. Wszystko poszło szybko i bez problemów.

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

Oia

Po pobycie w miejscowości Fira następnym naszym punktem zwiedzania była Oia, która jest najdalej wysuniętą na północny zachód część Santorini. Faktycznie sprawdziło się wszystkie informacje, które słyszeliśmy o tym miejscu. Przepiękne białe domki które wyglądają jak gdyby były zawieszone nad stromym zboczem. Kościoły z niebieskimi, dachami, restauracje, wiatraki to wszystko tworzy niesamowity klimat tej miejscowości.

Wiele osób wybiera Oia jak miejsce do oglądania zachodu słońca i niestety jest ono bardzo zatłoczone. My postanowiliśmy znaleźć bardziej ustronne miejsce z daleka od tłumów, bliżej naszego hotelu.

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

Zachód słońca

W przeciwieństwie do większości ludzi odwiedzających Santorini nie zdecydowaliśmy się zostać w Oia aby oglądać zachód słońca. Postanowiliśmy uniknąć tłumów i wrócić bliżej naszego hotelu. Okazało się to super pomysłem. Mogliśmy podziwiać zachód słońca w ciszy i bez ścisku. W drodze powrotnej do hotelu, zjedliśmy kolację w miejscowej małej restauracji „Tzanakis”.

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

• 

•