W sobotę rano 10 kwietnia 2021 roku z portu Seongsanpo popłynęliśmy promem na wyspę Udo, która znajduje się kilka kilometrów od Jeju kierunku północno-wschodnim. Nazwa wyspy w dosłownym tłumaczeniu znaczy Krowia Wyspa. Ma to związek z kształtem wyspy. Można się na nią dostać promami, które odpływają co pół godziny w godzinach 8-17 w miesiącach letnich i w godzinach 7.30 do 18.30 w miesiącach zimowych. Prom płynie około 15 minut. Są różne metody zwiedzania wyspy. My zdecydowaliśmy się wynająć mini-car czyli praktycznie zadaszony skuter. Jest to bardzo wygodny w miarę szybko środek lokomocji. Spędziliśmy bardzo miły dzień, objechaliśmy wyspę dookoła. Skutery mieliśmy wynajęte do godziny 16.10. Dobrze się składało, ponieważ ostatni prom odpływał o godzinie 17. Po przybyciu do wypożyczalni spotkała nas niemiła niespodzianka. Właściciel skuterów, znalazł mała rysę na błotniku jednego ze skuterów. Obejrzeliśmy zdjęcia, które zrobiliśmy przed wyjazdem i rzeczywiście nie było wcześniej tej rysy. Naszym zdaniem było to otarcie to jakąś gumową rzecz i była łatwa do usunięcia. Niestety pan właściciel był innego zdania i zażądał od nas 350$. Było to jawne „naciąganie”. Czytaliśmy, że niektóre wypożyczalnie wykorzystują nieznajomość koreańskiego i żądają wysokich kwot za małe uszkodzenia, które są przecież zupełnie normalne. Kategoryczny powiedzieliśmy, że nie zapłacimy i zażądaliśmy wezwania policję. Pan właściciel nie mówił po angielsku i rozmawiał przez młodego chłopaka z obsługi. Zdawaliśmy sobie sprawę, że mamy mało czasu, bo o godzinie 17 miał odpłynąć prom. Nie trwało to długo i pan z obsługi powiedział nam, że właściciel przemyślał i obniża nam opłatę do 300$. Kolejny raz powiedzieliśmy , że nie i kolejny raz zażądaliśmy wezwania policji. W międzyczasie usłyszeliśmy awanturę i zobaczyliśmy właściciela, krzyczącego na innych ludzi tym razem Koreańczyków. Zrozumieliśmy, że wybierając tą wypożyczalnie popełniliśmy błąd, bo trafiliśmy na oszusta. Nie mogliśmy odejść, bo daliśmy w zastaw nasze prawa jazdy. Czas mijał, policja się nie pojawiała (jesteśmy pewni, że nie została nawet wezwana). Po zastanowieniu postanowiliśmy zapłacić 200$. Właściciel zgodził się bez protestu i tym samym udowodnił, że poprzednia kwota była wzięta z „kosmosu”. Poczuliśmy się oszukani i zgłosiliśmy do banku to oszustwo. Sprawa się toczy. Wyspa Udo jest przepiękna, ale oszustwo popsuło nam dzień.
Więcej informacji tutaj
02 grudnia zwiedzaliśmy Muskat. Muskat, stolica Omanu, jest największym miastem tego kraju, licz…
26 stycznia, 202529 listopada 2024 wyjechaliśmy z rezerwatu żółwi w stronę Muskatu. Po drodze odwiedziliśmy…
21 stycznia, 2025